Ślub w czasach pandemii.
Patrząc z perspektywy początku 2020 roku, wszystko miało być inne. Kiedy 15 marca zamykano Polskę ze względu na szalejącą wtedy jeszcze epidemię, nikt nie wiedział co przyniesie nam przyszłość. Rozmawiając z Basią i Marcinem na kilka tygodni przed ich ślubem, nie byłem do końca pewien jak się wszyscy odnajdziemy w nowej rzeczywistości.
Szczerze mówiąc nie wiedziałem co Im doradzić w kwestii organizacji ślubu. I teraz, już po uroczystości, po dniu ślubu jestem im wdzięczny że nie przełożyli ani ślubu, ani wesela :). Bo nawet jeśli w ograniczeniach- można naprawdę przeżyć ten dzień wyjątkowo!
Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam – to był jeden z najlepszych i najpiękniejszych dni jakie miałem przyjemność fotografować. Cóż, ślub w czasach pandemii okazał się przeżyciem wyjątkowym nie tylko dla pary młodej, ale też dla mnie 🙂
Przyjęcie weselne w niewielkim gronie odbyło się w ogrodzie. Miałem możliwość zobaczyć przygotowania, jeszcze w fazie układania wszystkiego. Piękne detale ślubne, dekoracje, kwiaty ozdabiały namiot, w którym po ceremonii zaślubin w kościele, zjedliśmy uroczysty obiad. Oczywiście ogromnym atutem była piękna wiosenna pogoda.
Był nawet pierwszy taniec pary młodej! Było wspaniale.
Ponieważ ślub, przyjęcie, w zasadzie cały dzień był naprawdę wyjątkowy, zapraszam Was do obejrzenia reportażu z dnia ślubu Basi i Marcina.